Amorino przeciąga strunę

Choć najmodniejszy ostatnio luksusowy wibrator Fun Factory AMORINO jest kwintesencją tego, o co w Fun Factory zawsze chodziło – zabawny, kreatywny, energiczny i pozytywnie nakręcający gadżet, który wygląda jak zabawka w pełnym tego słowa znaczeniu – jego popowy wizerunek jest tyleż siłą produktu, jak i cechą, która budzi kontrowersje.

Luksusowy wibrator, w cenie produktów PREMIUM jest radosny i wesoły, przez co trudniej utożsamić go z luksusową elegancją biżuterii czy precjozów, za które płacić więcej jesteśmy gotowi.
Trendy w erotyce jednak wyraźnie pokazują, że ludzie w seksie coraz częściej i więcej chcą się po prostu dobrze bawić, a zabawki mają jak najlepiej oddać dobry nastrój.

Wychodząc z tego założenia wiemy już dlaczego AMORINO ma coraz większą rzeszę wielbicieli. Jest wesoły i jest doskonałej jakości, ma odpowiednią moc, a podarowanie go na prezent nikogo nie będzie krępować.

Tylko czemu ma służyć żółta struna? Tak, własnie mówimy o elemencie zabawki, który zawsze rodzi pytania, mianowicie o żółtej gumce, która zaczepiona jest na zabawce, wyraźnie rzuca się w oczy i zaciekawia każdego, kto wibrator dostaje w swoje ręce.

Łuk Kupidyna

Gumka na wibratorze ma ostry żółty neonowy kolor i wyraźnie odcina się od koloru zabawki. Nie jest nadto elastyczna, jest to jednak istotne, o czym za chwilę. Może być zaczepiona prosto, może być zamocowana “na krzyż”. Trzyma się w wibratorze w specjalnie przygotowanych rowkach. Gumkę można zdjąć, do czego producent zachęca, zwłaszcza podczas zastosowania zabawki do penetracji.

Fun Factory sugeruje zdjęcie jej przy każdej zabawie “z wkładaniem”, jednak wg mnie problematyczne i zdecydowanie niebezpieczna byłaby gra analna, natomiast przy penetracji waginalnej, nie powinnyśmy mieć żadnych obaw – wszak krążki antykoncepcyjne są mniejsze, a bez trudu wyciągamy je na zewnątrz i spowrotem, jeśli trzeba.
Dlatego ściągamy ją tylko do seksu analnego. Do innych rzeczy – opcjonalnie.
Gumka oprócz tego, że oczywiście stanowi piękne nawiązanie do cięciwy łuku Kupidyna, naciąganej by strzałą trafić prosto do celu!  Strzałą oczywiście… czym w przypadku AMORINO jest wypustka łechtaczkowa. Zakończona “grotem” fenomenalnie przenosi wibracje punktowo działając bardzo intensywnie.

Od zawsze wiemy, że wibratory nie tylko służą “do wkładania”. Wiele kobiet posiadających zabawki erotyczne pieści się również zewnętrznie, stymulując wejście do pochwy, łechtaczkę, wargi sromowe. Ba! Taka zabawka w dłoniach obydwojga partnerów jest idealnym gadżetem do gry wstępnej i erotycznego masażu całego ciała.
I tutaj przydaje się wspomniana struna, która pod wpływem pracy silnika dociskana do ciała przyjemnie sprężynuje, gwarantując nowe dodatkowe wrażenia. Stanowi interesującą, ruchomą strukturę, której ruch po ciele trudno jest przewidzieć, więc cała zabawa nabiera subtelnych rumieńców. Może dotykać ciała leciutko i subtelnie, może być mocniej dociśnięta – do sutków, łechtaczki czy warg sromowych. Jej zadaniem jest rozkoszne “smyranie” ciała i stopniowe jego rozpalanie. W użyciu waginalnym wibrator znakomicie będzie pieścił punkt G, dociskając gumką górną część wejścia do pochwy, stymulując jeszcze intensywniej.

Dzięki gumce AMORINO w pewnym sensie staje się tym, czym nie jest żaden inny wibrator – gadżet w takim samym stopniu “tradycyjny”, jak i zabawka do stymulacji zewnętrznej. Jest to pewnego rodzaju innowacyjność, jeśli spojrzeć na funkcjonalność wielu zabawek i wyraźne podziały, które powoli tracą na znaczeniu jeśli chodzi o seks i zabawę gadżetami.
Jest polecany wszystkim, którzy cenią sobie markowe produkty znakomitej jakości, a jednocześnie mają bardzo pozytywny stosunek do zabaw erotycznych, ciesząc się nimi.

Miłej zabawy!
Konsultantka Erotyczna